niedziela, 9 stycznia 2011

Na początku było......

Świat, Europa, a nawet nasz kochany kraj nad Wisłą się zmienia. Powstają nowe stadiony z milionami ograniczeń, skany siatkówki  oczu,  linii papilarnych i numerów buta. Wszystko po to by kibic, fan lub osoba oglądająca mecz siedziała na swym wyznaczonym krzesełku i ewentualnie biła brawo.
Pamiętam jak mój drogi Ojciec po licznych namowach zabrał mnie na mecz.
Stadion nie wyróżniał się wtedy niczym z pośród innych w naszym kraju, zamiast krzesełek beton, płot na me młodzieńcze oko 2.5 metra, na bramie bilet przetargany w połowie.Flagi na płotach, szaliki....
A publika żywiołowa, czasem agresywna, przeżywająca spotkanie jakby mecz toczył o mistrzostwo świata, anie jak wtedy o 2 ligowe punkty. Tylko te czasy wczesnych lat 90 były tym kopem napędowym mojego całego życia. Mecze, wódka, zabawa, wyjazdy, dziewczyny.
Będę tutaj opisywał wszystko co ma wspólnego z piłka kopaną - historia ciekawostki. Oczywiście będę sławił i wychwalał moje  hobby czyli turystyka stadionowa - relacje i wspomnienie meczy oraz stadionów, które miałem okazje zobaczyć, także zapowiedzi moich kolejnych wielkich podroży.
A więc zaczynamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz